Brad Smith o tym, jak szybko zwiększyć autorytet marki
Opublikowany: 2021-04-09Budowanie autorytetu marki jest trudne. Musisz budować procesy, systemy, zespół i oczywiście za każdym razem zadowolić swoich klientów.
Dla przedsiębiorców lub aspirujących przedsiębiorców opracowanie procesów, które napędzają markę, może być trudne. Postanowiliśmy więc znaleźć odpowiedzi – jak stworzyć rentowny autorytet marki?
W tym wywiadzie z Bradem Smithem, założycielem Codeless, uSERP i Wordable, dowiemy się, jak Brad przeszedł od pisania dla najlepszych blogów branżowych i medialnych do prowadzenia biznesu wartego 2 miliony dolarów.
Odwiedzający Twoją witrynę oceniają Twoje wyniki na podstawie tego, co widzą po przybyciu do Twojej witryny, i zostawiają recenzję na podstawie tego, czego doświadczają podczas korzystania z Twojej usługi lub produktu.
Wyrobienie sobie opinii o Twojej witrynie zajmuje odwiedzającemu około 50 milisekund . Badanie PwC wykazało, że 73% kupujących oparło swoje decyzje zakupowe na doświadczeniach klientów.
Firmy Brada wykonały kawał dobrej roboty, robiąc imponujące pierwsze wrażenie i zapewniając doskonałe wrażenia klientów, dzięki którym ich klienci wracają.
Co Brad robi dobrze i jak to robi?
Czytaj dalej, aby dowiedzieć się, jak budować autorytet marki, aby zwiększyć przychody i zrównoważony rozwój firmy.
Kluczowe wnioski z wywiadu
Ten wywiad rzuca światło na procesy budowania marki Brada Smitha i sposób, w jaki przez lata zdobywali klientów w sposób zrównoważony. Oto kluczowe punkty, na które należy zwrócić uwagę:
- Znajdź konkretne usługi, w których jesteś dobry i zbuduj wokół nich swoje procesy
- Posiadanie wielu doświadczonych rąk do pracy i duża sieć to świetna dźwignia dla rozwoju biznesu
- Testowanie i eksperymentowanie z procesami pomoże Ci zbudować lepszą strukturę
- Niech przekaz Twojej marki będzie spójny z wartościami biznesowymi
- Umiejętnie i skutecznie wykorzystuj case studies, aby wzmocnić swój autorytet marki
- Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś, postaraj się nadać strukturę swoim procesom świadczenia usług
- Aby pozyskiwać klientów na dłuższą metę, musisz budować zaufanie
- Treść jest skuteczną taktyką marketingową, jeśli jest stosowana prawidłowo
- Ustawiaj kamienie milowe i świętuj je
- Bądź świadomy, aby Twoja praca była przyjemna
Moja rozmowa z Bradem Smithem

1. Witam, proszę się przedstawić. Opowiedz nam o sobie i swojej firmie?
Fajny! Tak.
Nazywam się Brad Smith. Zajmuję się content marketingiem i SEO od około dekady.
Zacząłem od pracy w kilku różnych firmach wewnętrznych. Mały start-up technologiczny, biuro podróży i ja trochę podskakiwaliśmy.
Potem poszedłem sam i zacząłem konsultować się, co przekształciło mnie w Codeless. Chociaż była to inna firma, kiedy zaczynałem ją po raz pierwszy około 2014 roku. Od tego czasu bardzo się rozwijała.
Tak więc, zanim założyłem własną agencję, pracowałem w firmie.
Byłem także niezależnym pisarzem, więc mam zróżnicowane doświadczenie. Mam nadzieję, że to ma sens.
2. Założyłeś Codeless w 2014 r., współzałożyłeś uSERP w 2019 r. i nabyłeś Wordable w 2020 r. Czy możesz nam powiedzieć, co doprowadziło Cię do wszystkich tych decyzji? Jak przeszedłeś od pracy w domu do Codeless, uSERP, a teraz Wordable?

Tak, zdecydowanie.
W 2013 lub 2014 roku pracowałem sam. Praca na własną rękę może być czasem izolująca i nieprzyjemna. A wszystko trzeba robić samemu, co też nie zawsze jest zabawne.
Więc w pewnym momencie postanowiłem rozpocząć Codeless z moim dobrym przyjacielem. Był programistą.
Naszym pierwotnym pomysłem było stworzenie pewnego rodzaju stałego modelu marketingowego, w którym nie tylko stworzymy Twoją witrynę, ale będziemy ją z czasem optymalizować i ulepszać.
Nie chodziło więc tylko o to, że stworzymy stronę internetową, przekażemy ją i tak się stanie. Będziemy nad tym nadal pracować, ponieważ poprawiają one strony w oparciu o konwersje i rankingi oraz wszystkie inne ważne cechy.
Między uruchomieniem Codeless w 2014 roku a uruchomieniem uSERP w 2019 roku istniała duża luka. Ponieważ pierwsze lata Codeless przypominały raczej kręcenie się w kółko.
Zasadniczo po prostu schrzaniliśmy wszystkie podstawy.
Nie wiedzieliśmy, jak zatrudnić i nie wiedzieliśmy, jak się pozycjonować. Nie wiedzieliśmy, jak zrobić coś wyjątkowo dobrze.
Każdy z nas miał obszary, w których byliśmy naprawdę dobrzy, ale razem było to jak niejasna wiadomość, w której tak naprawdę nie wiedzieliśmy, jak sformułować pewne rzeczy w sposób, który miałby sens dla wielu ludzi. I był na to ogromny rynek.

Wielkie przejście dla Codeless nastąpiło, kiedy właściwie podzieliliśmy firmę.
Zrobiłem to w tym nowym kierunku tworzenia treści, ponieważ w tamtym czasie odniosłem wiele sukcesów z moim niezależnym pisaniem. Wszystko zaczęło się rozwijać, gdy dokonaliśmy tej zmiany i przyjęliśmy specjalizację naszych usług.
Bardzo zaangażowałem się też w ideę budowania procesów i systemów w naszej firmie. W ten sposób moglibyśmy go skalować bez konieczności osobistego wskakiwania na każdą rozmowę z klientem lub robienia wszystkiego przez cały czas.
To była ogromna zmiana, której zrozumienie zajęło trochę czasu. Ale to się opłaciło. I od tego czasu uSERP rozrósł się o tonę, co jest świetne.
A jednym z powodów, dla których rośnie tak szybko i szybko, jest to, że już popełniłem wszystkie te błędy. Więc w zasadzie wiedziałem, czego unikać.
3. To interesujące. Czy możesz opowiedzieć trochę o tym, jak rozwinęłaś ten proces? Ponieważ wiem, że prawie niemożliwe jest mówienie o wzroście bez wdrożenia procesów. Jak więc zbudowałeś ten proces, od którego zależało ci na rozwoju?

Tak, całkowicie.
Część zaczęła się od ustalenia, które usługi lepiej nadają się do budowania procesów, jeśli ma to sens.
Na przykład, jeśli po prostu zajmujesz się SEO w ogóle, to teraz jest to wielka rzecz. Jest to tak trudne i złożone, że naprawdę można je podzielić na kilka różnych obszarów.
Możesz mieć techniczne SEO, SEO na stronie lub treści takie jak to, co robimy.
Możesz mieć SEO, PR i budowanie linków poza stroną, co również robimy teraz pod uSERP.

Więc tak naprawdę chodzi o to, jak cofnąć się o krok i faktycznie skupić się na usługach, które:
- Jesteśmy w tym naprawdę dobrzy lub myślę, że możemy być w tym najlepsi i
- Dobrze nadają się do budowania systemów i procesów.
Na przykład, naprawdę trudno mi skalować techniczne SEO. Ponieważ potrzebowałbyś wielu programistów, wielu technicznych ludzi SEO, to jest trudne do zdobycia. Tych ludzi trudniej znaleźć, trudniej ich wyszkolić, a także są drogie.
Oznacza to, że musisz zainwestować więcej i będzie trudniej znaleźć dobrze płacących klientów na tego rodzaju usługi.
Więc w zasadzie przejście przez ten mały proces myślowy zaczyna pomagać ci to rozgryźć. A kiedy już będziesz w tym lepszy, możesz iść za trudniejszymi przestrzeniami.
Na przykład, nawet jak PR i budowanie linków, trudniej jest skalować, robiąc to poprawnie. Skalowanie kiepskiego link buildingu nie jest trudne, ale skalowanie naprawdę dobrego link buildingu jest trudne.
Sztuką jest posiadanie dużego doświadczenia w tym, a także posiadanie naprawdę dużej sieci.
Myślę więc, że jedną z korzyści płynących z tego, co udało nam się zrobić, jest zakładanie firm w podobnej przestrzeni. Wszystkie uzupełniają się i służą zasadniczo tej samej publiczności.
4. Jakie błędy popełniłeś na początku? Dużo mówiłeś o swoich błędach. Jakie są te błędy? A czego się od nich nauczyłeś?

Staraliśmy się oferować zbyt wiele usług od razu. A to sprawia, że trudno mówić o specjalizacji i być ekspertem w którymkolwiek z nich.
To ważne, ponieważ bycie ekspertem i specjalizowanie się w określonej dziedzinie lub określonej grupie odbiorców znacznie ułatwia pozyskiwanie innych klientów w tej samej przestrzeni.
Ale jednocześnie szkodzi wzrostowi lub przyszłemu wzrostowi. Utrudnia to zatrudnienie. Ponieważ w jednym miesiącu możesz potrzebować dodatkowego programisty, podczas gdy w następnym miesiącu możesz potrzebować kogoś zupełnie innego.
Nie było nakładających się zestawów umiejętności. Możesz potrzebować nowego pisarza. A jeśli na początek skupisz się na jednej usłudze lub na bardzo konkretnej usłudze, typy osób, które musisz zatrudnić, znacznie się pokrywają.
Dzięki temu możesz je przemieszczać i efektywniej zarządzać własnymi zasobami wewnętrznymi.
Tak naprawdę nie budowaliśmy procesów ani systemów. Wiele razy ja lub mój stary partner w tym czasie musielibyśmy wskoczyć i albo zająć się problemami klientów, albo nawet aktualizować statusy klientów. A to obejmowało nawet najbardziej podstawowe rzeczy.
To wszystko wróci do nas pod koniec dnia, ponieważ to my mieliśmy wszystko w głowie. Pozostali ludzie w firmie byli dobrzy, ale nie przeszkoliliśmy ich odpowiednio.
Tak naprawdę nie wiedzieli, jak odpowiedzieć na trudne pytania, lub nie znali szerszych celów i zadań tego, co staramy się zrobić.
To były niektóre z kluczowych błędów, które, jak sądzę, popełniliśmy.
I jak powiedziałem, myślę, że kiedy robisz je wszystkie w tym samym czasie, ma to wpływ na wszystko inne.
Więc szkodzi to przyszłemu wzrostowi i sprzedaży.
Twoje kursy zamknięcia są niższe, ponieważ nie masz wyrafinowanego procesu, w jaki sposób będziesz rozmawiać z nowymi potencjalnymi klientami. Jedna lub dwie duże kwestie wpływają na wszystkie inne.
5. Czy zbudowałeś jakieś poboczne projekty, które pomogły Ci rozwinąć Twoje procesy? Jak doszło do stworzenia tych procesów bez konieczności eksperymentowania z pracą swoich klientów? Jak przetestowałeś rzeczy?

Przetestowaliśmy kilka rzeczy na klientach.
Jeśli wiesz, kim są klienci lub z czym się czują, a z czym nie czują się komfortowo, często możesz testować rzeczy na nowych klientach i są z tym w porządku. Ale robilibyśmy również projekty poboczne, więc możemy również testować rzeczy w ten sposób.
W tym czasie działy się też inne rzeczy. Na przykład, po prostu próbowałem pisać za darmo na wielu dużych stronach.
A potem w końcu dowiedziałem się, że wiele z tych stron zapłaci mi dodatkowo. Natomiast powodem, dla którego pisałem za darmo, było zwrócenie uwagi na oferowane przez nas usługi.
Wtedy zdałem sobie sprawę, że wiele firm, zwłaszcza z branży technologicznej w tamtym czasie, zaczęło płacić więcej i szukało tego typu rzeczy. I zaczęło się śnieżka w dobry sposób. Więc to też była wielka wskazówka.
Hej! Może być coś w tym nowym obszarze, w czym powinniśmy robić więcej i ograniczać straty w rzeczach, które nie działają tak często.
Tak więc było dużo testów i eksperymentów i jest fajnie, ale jest też chaotycznie. Ponieważ tak naprawdę nie wiesz, co zadziała, dopóki nie zrobisz tego i nie zobaczysz wyników.
6. Codeless mówi: „Tworzymy treści, które działają”. Kiedy mówisz „występuj”, chcę wierzyć, że jest to inne dla każdego klienta. Jak więc określasz wydajność i jaki jest twój proces tworzenia tego rodzaju treści?

Tak, zdecydowanie. W przypadku większości naszych klientów staramy się bardziej dopasowywać do zespołów ds. wzrostu i SEO. Dlatego większość ludzi przychodzi do nas w celu pozyskania, szczytu ścieżki, ruchu, takiego jak opt-in lub prowadzi do ważnych stron.
To zwykle z kim pracujemy i dlaczego tworzymy tę zawartość. Na przykład, w przeciwieństwie do tego, nie zajmujemy się dużo copywritingiem do sprzedaży.
Generalnie wykonujemy follow-upy przez e-mail. Robimy więc bardzo szczególny styl treści. I znowu, to sprawia, że wszystkie nasze procesy i systemy są o wiele prostsze, ponieważ nie musimy robić tony różnych stylów pisania.
W większości zajmujemy się tylko jednym głównym stylem pisania. I jest to dłuższa forma treści technicznych, w której często jest skoncentrowana na konkretnej marce.

Na przykład, jeśli piszemy dla monday.com, wiele z tych treści zwykle dotyczy ich własnego produktu. A to oznacza, że jesteśmy pisarzami, a nasz zespół musi się naprawdę wiele nauczyć o ich firmie, o ich produkcie, o tym, jak mówią o rzeczach i jak o rzeczach nie mówią.

Dlatego bardzo ściśle współpracujemy z tymi klientami, aby dowiedzieć się, jak sprawić, by te treści były naprawdę interesujące, dogłębne i wnikliwe.
Ponownie, nie chcemy, aby nasze treści wyglądały tak, jak napisał przypadkowy niezależny pisarz. Często brzmią, jakby tak naprawdę nie wiedzieli, o czym mówią.
Dlatego też bardziej specjalizujemy się w konkretnym rodzaju treści. Poza tym bardziej techniczne i trudniejsze jest tworzenie treści ściślej powiązanych ze spektrum po stronie klienta.
7. Interesujące. Jaka jest jedna rzecz, którą usłyszałeś od swoich klientów lub od osób, które korzystały z Twojego produktu i powiedziałbyś, że to najlepsza rzecz, a może jedna z najlepszych rzeczy, jakie słyszałeś?
Tak. To dobre pytanie. Myślę, że są dwa.
Jednym z nich jest to, że zawsze dobrze jest usłyszeć o wynikach. A to dlatego, że robimy to z powodu naszej radości.
Wszyscy możemy na przykład zarabiać, sprzedając ubezpieczenie. I ostatecznie nie ma to większego znaczenia, ponieważ nikt tak naprawdę nie przejmuje się sprzedażą ubezpieczenia.
Po prostu dbasz o zarabianie pieniędzy, kiedy sprzedajesz ubezpieczenie. A my tak naprawdę chcemy pomagać ludziom i lubimy taką pracę.
Dlatego zawsze dobrze jest usłyszeć o efekcie końcowym, o którym ludzie mówią.

Wracając do tego przykładu z monday.com, jeśli rozmawiamy z nimi, a oni powiedzieli, że tak, wiele nowych treści jest umieszczanych na pierwszej lub drugiej stronie w ciągu kilku dni od opublikowania, to trochę niespotykane. To naprawdę kluczowa rzecz, którą chcemy usłyszeć i zobaczyć. To naprawdę dobrze słyszeć, ponieważ oznacza to, że to, co robimy, działa, a to ogromna korzyść.
Drugą rzeczą jest to, że potrafimy dobrze robić trudne rzeczy. Na przykład, kiedy zaczynaliśmy współpracę z Monday.com, myślę, że po prostu przeskoczyliśmy od razu do około 70 artykułów w ciągu miesiąca lub mniej.
A to naprawdę trudne do zrobienia, jak można sobie wyobrazić, ponieważ w naszym zespole jest może od pięciu do dziesięciu osób, które muszą szybko nabrać tempa.

Słysząc, że nasz zespół był w stanie to zrobić naprawdę skutecznie, było to znacznie łatwiejsze. Dobrze to słyszeć, ponieważ oznacza to, że mamy właściwych ludzi i robią to, w czym są naprawdę dobrzy.
Cieszy się tym i klient również. Myślę więc, że to są dla mnie zazwyczaj najbardziej afirmujące rzeczy.
Ponieważ znowu robimy to dlatego, że nam się to podobało i chcemy pomagać ludziom. Chcemy rzeczywiście coś zmienić, a zarabianie pieniędzy jest oczywiście ważną częścią tego.
Ale to nie jedyny powód. Gdyby tak było, na pewno byłbym w innym biznesie. Gdyby to był jedyny cel.
8. Dobrze! To chyba jedno pytanie dotyczące tematu tego wywiadu. Mówi – tak prosto, jak to tylko możliwe – jak wzmocnić swoją markę? Jak pomóc marce stać się czymś, czemu ludzie ufają i z którą robią interesy?

Tak, to dobre pytanie, ponieważ myślę, że wyzwaniem jest to, że nie kontroluję marki.
To ludzie na drugim końcu internetu, CX w ich umyśle. Nasza marka jest tym, czym myśli, a to jest trudne.
I chociaż staramy się wzmocnić markę, nie mogę jej bezpośrednio kontrolować.
To nie jest tak, jak w latach pięćdziesiątych, kiedy mogę uruchomić kilka reklam, a potem trochę prać mózgi ludziom, żeby myśleli lub wierzyli w to, w co chcę, żeby uwierzyli.
Myślę, że próbujemy zrobić kilka rzeczy. Numer jeden to, często pomijana, konsekwencja w długim okresie.
To tak, jakby przez lata powtarzać to samo przesłanie. Nie dni czy tygodnie, jak to często bywa.
Wiem, że robiłem to na początku i wiele innych. Jak małe firmy, które mają problemy z przebiciem się, ponieważ mogą zbytnio zmienić swój przekaz lub skupić się.
I nawet po kilku latach, gdy wszystko się działo, nadal robimy to samo. Wykonujemy też inne usługi, ale ogólnie mamy ten sam przekaz. Naprawdę bardzo się staraliśmy, aby temu zapobiec.
Myślę, że innym aspektem tego jest to, że staramy się bardziej pewnie podchodzić do rzeczy. Staramy się nie brać siebie zbyt poważnie.
Na przykład jeden z naszych sloganów, które wymyśliłem lata temu na naszej stronie internetowej, brzmi: „pisarze są beznadziejni w marketingu, a marketingowcy są beznadziejni w pisaniu, a my mamy jedno i drugie”.

Pomysł z tym był taki, co robimy. Myślę, że naszym ulubionym punktem jest ten przekrój pisania i treści z faktycznymi działaniami marketingowymi, które się za tym kryją.
A powodem, dla którego mówimy takie rzeczy, jest to, że używamy wielu nieformalnych języków. Używamy nieformalnych słów.
Powodem nie jest obrażanie ludzi, tylko przekazanie wiadomości, że jesteśmy pewni siebie. Ale ostatecznie nie traktujemy siebie tak poważnie. To nie jest SpaceX, nie próbujemy ratować cywilizacji ani nic.
Nie budujemy rakiet. Po prostu budujemy treść i staramy się dobrze bawić, robiąc to. Myślę, że bardziej przejrzyste podejście jest pomocne.
Myślę, że klienci to lubią, ponieważ wiedzą, że naprawdę nam zależy. Kiedy rozmawiam z klientem, nie staram się mu zaimponować. Jeśli to ma sens.
Na pewno staram się zdobyć ich zaufanie. Ja też nie staram się ich okłamywać.
Nie próbuję tylko powiedzieć im, co chcą usłyszeć. Staram się być z nimi szczery i bezpośredni.
Mamy spójny przekaz we wszystkim, co robimy. Mam nadzieję, że to się spełni i mam nadzieję, że da ludziom ogólne wyobrażenie o tym, jak sobie radzimy i jak postępujemy z tym, co robimy.
9. Co robisz, aby się wyróżnić, lub pozwól mi powiedzieć, co wyróżnia Codeless? Wiele firm prawdopodobnie robi coś podobnego do tego, co ty. To całkiem szczerze ode mnie, sprawdziłem twoją stronę internetową i spędziłem prawie dwie godziny. Nie chodziło o przygotowanie pytań.
Przeczytałem i pomyślałem „to jest całkiem interesujące”. To rzadkość, ponieważ marketing treści jest wszędzie. Więc jak się wyróżniasz? Jak sprawić, by Twoje treści były czymś, co angażuje ludzi, a ludzie zyskują wartość, gdy przeglądają Twoje materiały?

Tak, zdecydowanie. Myślę, że to dobre pytanie, ponieważ jest trudne. To jest naprawdę trudne i jest tylko trudniejsze.
Myślę, że jest kilka rzeczy, które osobiście powiem.
Po pierwsze, myślę, że zbyt wiele firm stara się, aby wszystko brzmiało tak samo.
A to kończy się stworzeniem rozwodnionego efektu, w którym chcą, aby każdy pisarz na ich stronie brzmiał dokładnie tak samo. To, co się dzieje, to tworzenie tego bardzo ogólnego, rozwodnionego tonu, osobiście wierzę.
Myślę, że to, co staramy się zrobić, to upewnić się, że mamy dobrych pisarzy. Kiedy pracujemy z ludźmi, staramy się mieć pewność, że rzeczywiście mówimy coś ważnego i mówimy to w ciekawy sposób. A to brzmi tak prosto.
Ale znowu, wiele treści, które czytasz online, samo pisanie jest po prostu „nie niesamowite”.
A najlepszym sposobem, w jaki mogę to opisać, jest to, że gdybyś wziął artykuł z jednej witryny i umieścił go w innej, nie miałbyś pojęcia, kto go napisał. Nie będziesz wiedzieć, która witryna zawiera oryginalną treść.
Wszystkie będą brzmieć dokładnie tak samo. Jest całkowicie wymienny.
To, co staramy się zrobić, to wykraczać poza to i jest to naprawdę trudne, ponieważ oznacza to, że musisz posunąć się do ekstremalnych długości.

Na przykład nie chcę, żeby pisarz powiedział mi, że coś jest ważne. Jakbyś to często widywał. Powiedzmy, że reklamy na Facebooku. Wszyscy mówią: Och, wiesz, reklama na Facebooku jest w dzisiejszych czasach bardzo ważna. Jak każdy artykuł w reklamach na Facebooku, tak właśnie jest.
I mówimy naszym pisarzom, nie, nie dawajcie mi tego. Nie mów mi tego, co już wiem. Użyj statystyki, aby to podkreślić, lub użyj anegdoty, aby to podkreślić.
Naciskamy naszych pisarzy, aby wyszli poza oczywiste, a to jest trudne. I potrzeba dobrych pisarzy. Potrzeba dobrych ludzi. Potrzeba dobrych redaktorów.
Myślę więc, że próba skupienia się na każdym najmniejszym szczególe robi dużą różnicę. A teraz czuję się, jakbym wędrował, ale czuję, że to już połowa bitwy.
A potem mam ochotę robić to konsekwentnie przez lata. Dlatego pracowaliśmy z niektórymi klientami nieprzerwanie od trzech do czterech lat.
Myślę, że to dlatego, że po prostu konsekwentnie dostarczamy i tak, mogą pojawić się problemy z miesiąca na miesiąc. Ale przepracujemy te rzeczy, zmienimy je i postaramy się to ulepszyć.
Ostatecznie po prostu staramy się bezlitośnie utrzymać kurs na dłuższą metę. I myślę, że to też się opłaca, jeśli robisz to i robisz to dobrze.
10. Teraz twoje odpowiedzi doprowadziły mnie do ostatniego pytania. Jak pozyskałeś klientów? Jak skłoniłeś ludzi do powiedzenia „tak”? Jest to prawdopodobnie o wiele łatwiejsze teraz, gdy masz wiele osób, z którymi pracowałeś i możesz po prostu pokazać im studia przypadków. Ale na początku, kiedy nie miałeś tych studiów przypadku, jak mogłeś się przed nimi udowodnić?

Na pewno. Myślę, że to jak postawienie się we właściwych miejscach. Innymi słowy „gdzie?”
Jeśli próbujesz zostać zatrudniony przez określony typ klienta,
- Skąd ci ludzie czerpią informacje?
- Kogo ci ludzie podziwiają w swojej przestrzeni?
- Jak pracujesz z tymi ludźmi?
Innymi słowy, pisałem za darmo. Po prostu rzucałem na ślepo strony ludzi, dopóki nie pisałem dla każdego dużego serwisu marketingowego.
Albo pisałem, a w większości przypadków pisałem własnym imieniem. Będę też pisać dla ludzi.
Ale postaram się pisać pod własnym nazwiskiem, bo chciałem kojarzyć się z tymi markami.

A potem, kiedy zdobywasz ludzi lub rozmawiasz z ludźmi o potencjalnym zatrudnieniu ciebie i jesteś w stanie pokazać im to, co robisz, myślę, że często tego ludzie szukają.
Jeśli mogą to zrobić dla klienta takiego jak monday.com, a my zajmujemy się zarządzaniem projektami lub czymś w tym rodzaju, to automatycznie uwierzą lub założą, że my też możemy to zrobić dla nich.
Co wiesz, jest bezpiecznym zakładem, ponieważ już w pewnym sensie udowodniliśmy to na wysokim poziomie. Więc myślę, że to jest zwykle klucz.

Jak łączysz się z tymi miejscami, organizacjami lub ludźmi. I często na samym początku oznacza to wręcz dawanie im czegoś i pomaganie, a nie samolubne proszenie ich o coś.
Więc teraz mam to cały czas i jestem pewien, że ty też. Ludzie lubią wysyłać Ci e-maile z prośbą o link lub wysyłają Ci e-maile z trzema akapitami pytań. nie rozumieją, jak bardzo jesteś zajęty.
To tak, nie wychodź z bramy prosząc mnie o coś. Jeśli wyszedłeś z bramy, pomagając mi w czymś i rozwiązując coś dla mnie, to będę twoją najlepszą przyjaciółką i pomogę Ci jak najwięcej. Myślę więc, że to ogromna część tego. Po prostu zrozum, skąd pochodzisz i kim jesteś.
Jak podejść do tych miejsc i faktycznie dać im coś pożytecznego lub wartościowego. Myślę, że to połowa sukcesu .
