Sztuka wymyślania na nowo: jak jedna z założycielek znalazła swój cel w środku pandemii
Opublikowany: 2020-04-08Jak dotąd w tym roku Moorea Seal opuściła swój długotrwały związek, przeprowadziła się do tymczasowego domu, zamknęła sklepy detaliczne i internetowe oraz zwolniła cały swój personel – a to dopiero kwiecień. Jak wielu właścicieli małych firm na całym świecie, Moorea stara się odpowiedzieć na pytanie „Co teraz?”. Dla niej ten zbiorowy globalny żal jest spotęgowany stratą osobistą. Ale była tu już wcześniej. I jest gotowa.
Moorea jest autorem publikacji, założycielem małej firmy, twórcą i łącznikiem społeczności. Jest także influencerem, zanim influencerzy byli nawet influencerami. Jest magnetyczną, duchową istotą z naturalną skłonnością do pomagania i prowadzenia innych. Przede wszystkim jest mistrzynią odkrywania na nowo – a wiele jej sukcesów narodziło się w czasach kryzysu.


Kiedy miała osiem lat, rodzice Moorei bez uprzedzenia ogłosili, że przeprowadzi się z Wielkiej Brytanii do USA i będzie musiała sprzedać wszystkie swoje zabawki. „Założyłam mój pokój zabaw jako sklep” – mówi. „Mój pierwszy sklep”. Była prześladowana w swojej nowej amerykańskiej szkole i opowiada o dzieciństwie przerywanym śmiercią i traumą rodzinną, związkami z nadużyciami i napięciem związanym z porzuceniem religii. „Były momenty w moim życiu, które były naprawdę tragiczne” – mówi. „Ekstremalna strata i ekstremalny ból”.
Kolegium było również walką dla Moorei. „Myślałam wtedy, że oznacza to, że nie odniosę w życiu sukcesu” – mówi. Mimo to ukończyła program ilustracyjny w college'u – w środku recesji. Pracując jako niania mieszkająca na stałe, aby płacić rachunki, Moorea była odizolowana od swoich przyjaciół i rodziny. Nauczyła się robić biżuterię ze swojej malutkiej sypialni i sprzedawała ją na Etsy. Zaczęła blogować jako sposób na przezwyciężenie izolacji. Jej blog połączył ją ze społecznością — i ta społeczność rezonowała z jej historią.
Przypadkowy influencer
Moorea była wczesną adopcją Pinteresta, gdzie przez przypadek zyskała zwolenników. Jej wpływ na platformę ostatecznie zaowocował jej partnerstwem z takimi markami jak Nordstrom, Anthropologie i L'Oreal, a ona pojawiła się obok Martha Stewart i Dr. Oz na listach smakoszy na Pintereście.
Ale Moorea uważał na świat wpływowych. „Po roku lub dwóch pomyślałam: „Nie ma mowy, żeby świat wywierania wpływu przetrwał” — mówi. „«Nie mogę na tym polegać w zakresie moich dochodów»”. W 2013 r. zbudowała sieć bezpieczeństwa i uruchomiła swój sklep internetowy na Shopify, wykorzystując swoją obecną bazę obserwujących.
Jej imiennikowa marka, Moorea Seal, stała się rozszerzeniem jej konta na Pintereście — miejscem, w którym można znaleźć jej ulubione rzeczy. Sprzedawała towary od ponad 40 producentów, w tym od siebie, i skupiała się na rękodziełach i zrównoważonym rozwoju. „Nikt tak naprawdę nie mówił o etyce zakupów”, mówi, „więc moja witryna była wtedy bardzo wyjątkowa”.
Sześć miesięcy po uruchomieniu sklepu Moorea otrzymała telefon od przedstawiciela Pinteresta, który powiedział jej, że linki partnerskie zostały usunięte — następnego dnia. „Dla mnie oznaczało to dochód w wysokości około 3000 dolarów, a 4000 dolarów miesięcznie po prostu przestało”, mówi.
Przez pierwsze dwa lata nic nie płaciłem.
Moorea włożyła się do swojego sklepu, aby zrekompensować utracone dochody. „Nie płaciłam sobie nic przez pierwsze dwa lata”, mówi. Miała wspólnika i jednego członka personelu, którzy przenieśli firmę z małego pokoju w kościelnym centrum społeczności. „Ironia bycia córką księdza, która porzuciła religię i buduje swój biznes z dziecięcego pokoju zabaw w kościele, była szalona” – mówi. Trio przerosło przestrzeń i szukając nowych wykopalisk, Moorea pomyślał: „A co, jeśli spróbujemy znaleźć miejsce, które byłoby jednocześnie witryną sklepową, rodzaj wyskakującej sytuacji?”
Cegły i oferty książkowe
W 2014 roku zespół podpisał umowę najmu na przystępną cenowo powierzchnię, która znajdowała się na głównej linii autobusowej Seattle. „Po prostu umieściłem moje imię na bardzo dużym oknie i upewniłem się, że logo wygląda tak samo, jak na Pintereście” – mówi Moorea. Zadziałało. Zdobyła klientów od przechodniów, którzy rozpoznali ją po jej obecności w Internecie, a firma rozrosła się, ostatecznie rozszerzając się na przestrzeń obok. „Byłam jak sprzedawczyni przez sześć dni w tygodniu”, mówi Moorea, „poza tym, że prowadziłam to, budowałam nasz zespół i sprzedawałam online”.


Ale Moorea nadal pielęgnowała swoją społeczność internetową. Zdobyła kontrakt na książkę opartą na internetowym przedsięwzięciu dbania o siebie, a w 2015 roku opublikowała Projekt 52 list , pierwszy z serii zeszytów ćwiczeń w stylu dziennika, których celem jest zachęcanie do odkrywania siebie i zwiększania uważności poprzez cotygodniowe wyzwania związane z tworzeniem list.
Niedługo potem jej firma zaczęła przerastać powierzchnię handlową. Zespół Moorea zainwestował w nową, większą lokalizację, która lepiej reprezentowała markę. „Wkładam wszystko, co zrobiłam z moich książek, do mojej firmy” – mówi. „To była kosztowna przestrzeń do zabudowania”.
Oś
W marcu 2020 r. rozprzestrzenianie się COVID-19 w USA przyspieszyło i cały kraj zaczął się zamykać. W Seattle Moorea zareagowała szybko, informując o środkach ostrożności i oferując swoim klientom i obserwatorom porady dotyczące bezpieczeństwa. Ale wkrótce władze lokalne nakazały zamknięcie nieistotnych biznesów, a Moorea została zmuszona do zamknięcia swoich drzwi.
Moi pracownicy nie mogą opuścić swoich domów. Mam jedną osobę, która mieszka na wyspie i musi popłynąć promem do Seattle.
Na szczęście Moorea miała już solidny biznes e-commerce, który uzupełniał powierzchnię handlową, i zwróciła uwagę na swój sklep internetowy. Połączyła książki ze swojej serii 52 Listy z innymi produktami służącymi do samoopieki — świece, długopisy do pisania dzienników, spersonalizowane odręczne notatki z nadzieją — w pakiety opieki, które szybko się wyprzedały. Ale bez personelu, który pomógłby jej w realizacji zamówień, Moorea zakończyła również zamknięcie swojego sklepu internetowego. „Moi pracownicy nie mogą wychodzić z domów” — mówi. „Mam jedną osobę, która mieszka na wyspie i muszą popłynąć promem do Seattle”.



Moorea rozmawia ze mną ze swojego Airbnb, gdzie planowała zostać tylko na krótko po opuszczeniu związku. Była gotowa szukać nowego stałego domu, kiedy Seattle wprowadziło schronienie, wymagając od wszystkich mieszkańców pozostania w domu. Teraz utknęła w otchłani. Moorea mówi, że znajduje się na rozdrożu w każdym aspekcie swojego życia – pracy, domu, związkach. „Doświadczam dużej straty” — mówi.
Ale Moorea ma niezwykle pozytywne nastawienie – to właśnie z miejsca straty zamanifestowało się wiele sukcesów w jej życiu. Z wieloma innymi osobami w izolacji, poszukującymi społeczności i więzi, Moorea widzi okazję do swojego kolejnego odkrycia. Ma nadzieję wzmocnić swoją historię przezwyciężania różnych form izolacji we własnym życiu i być przykładem dla innych. „Dosłownie wydaje mi się, że OK, Moorea, oto dlaczego zrobiłeś wszystkie rzeczy, które robiłeś przez ostatnie 10 lat” – mówi.
Wspieraj niezależnych właścicieli firm, takich jak Moorea Seal
Otrzymuj starannie dobrane rekomendacje produktów bezpośrednio do swojej skrzynki odbiorczej
Znalezienie jej celu
Zanim COVID-19 zmusił Mooreę do ponownego przemyślenia swojej strategii, jej serce już naciskało na zmianę. Sklep detaliczny był spełnieniem marzeń, ale trudno jej było oddzielić się od swojej marki. „Mając swoje nazwisko w firmie, możesz bardzo łatwo stracić swoją tożsamość” – mówi. Jesienią 2019 roku Moorea zaczęła już zastanawiać się, czym jeszcze może być jej powierzchnia handlowa. Wyobraziła sobie organizowanie wydarzeń regeneracyjnych i uzdrawiających, tanecznych teledysków i wyskakujących okienek z tatuażami. „Nie mogę odłączyć tego od mojej tożsamości, więc zróbmy po prostu prawdziwe odzwierciedlenie mojej tożsamości”, mówi.
Muszę się upewnić, że moja firma skupia się bardziej na tym, na czym mi zależy na głębokim, głębokim poziomie — czymś więcej niż tylko na sprzedaży produktów.
Wydarzenia osobiste są obecnie wykluczone, gdy jej miasto jest zablokowane. Ale burza mózgów pomogła w zaplanowaniu kolejnego ruchu. „Muszę się upewnić, że moja firma bardziej skupia się na tym, na czym mi zależy na głębokim, głębokim poziomie” – mówi. „Więcej niż tylko sprzedaż produktów”. Po zamknięciu sklepu Moorea znalazła przestrzeń do odkrywania tych rzeczy: pisania, duchowości i bycia przewodnikiem dla innych.
„Moim celem”, mówi Moorea, „jest wykorzystanie własnych doświadczeń związanych z izolacją, depresją, lękiem i zespołem stresu pourazowego oraz bycie źródłem informacji dla ludzi”. Ostatnio zaczęła korzystać z Instagrama, by oferować innym wiadomości inspiracji i nadziei. Może zamieni się w podcast, mówi i prawdopodobnie więcej książek.

Jak zawsze, Moorea pozostaje otwarta i przechodzi w tryb przetrwania. Oferuje odczyty tarota swoim obserwatorom na Instagramie, co pomaga jej generować wystarczający dochód, aby zaspokoić jej podstawowe potrzeby. A ona patrzy w przyszłość.
„Seattle nie zostanie zamknięte przez dwa tygodnie”, mówi Moorea. „Moja witryna sklepowa zostanie zamknięta na kilka miesięcy lub na stałe. Muszę to zaakceptować”. W tej nowej rzeczywistości wizja Moorei dotycząca jej sklepu detalicznego nabrała nowego życia. Jej witryna Shopify w przyszłej formie będzie wirtualną manifestacją jej pierwotnego planu. Mówi, że może nadal sprzedawać produkty, ale będą one odzwierciedlać jej nadrzędny cel, jakim jest tworzenie społeczności i bezpiecznej przestrzeni. A wszystko, co zbuduje w następnej kolejności, będzie wymagało odebrania jej personelu. „Naprawdę są jak rodzina”.
Czasami najwspanialsza nauka, jaką robisz w życiu, jest niewygodna.
Niezależnie od tego, jak wygląda życie po pandemii dla Moorei, jest ona optymistycznie nastawiona, że będzie to szansa na tak bardzo potrzebne odrodzenie kariery. Do tego czasu koncentruje się na swoich podstawowych potrzebach: znalezieniu mieszkania, nauce samodzielnego gotowania i poruszaniu się po sklepie spożywczym. „W dziwnym czasie uczę się podstawowych rzeczy” — mówi. Jej przesłanie do innych walczących? Mówi, że możesz wyjść z tego OK po drugiej stronie – ona jest żywym dowodem – i możesz nawet być przez to lepszy. „Czasami najwspanialsza nauka, jakiej uczysz się w życiu, jest niewygodna”.
