Partnerzy: ich miłość przeniosła się z parkietu do biznesu spożywczego opartego na sprawiedliwym handlu

Opublikowany: 2020-01-30

W tej szczerej i szczerej serii Partners — in Business and Bed pary dyskutują o tym, co dobre, złe i brzydkie wspólnego życia i pracy.


Witamy w międzynarodowej historii miłosnej Marise May i Chanaki Kurery.

Zanim para opowie o tym, jak radzili sobie w kłótniach i trudnych sytuacjach — na przykład wtedy, gdy musieli sprzedać jedzenie za 40 000 dolarów i nie mieli ani grosza na imię, ale w zależności od nich mieli nowego, błyszczącego sześciomiesięcznego dziecka — cofnijmy się do ich początku. Rok: 2003. Miejsce akcji: hip-hopowy klub w głębinach Tokio, gdzie jakiś facet nieodpowiednio tańczył z Marise na parkiecie. Teraz mamy Chanaka ze Sri Lanki, aby opowiedzieć wam, co wydarzyło się później.

„Pomyślałem: 'OK, to jest mój moment, by zostać bohaterem w filmie Bollywood'” – wspomina 44-letni Chanaka. „Więc podjąłem pewne działania, które być może zrobiły na niej wrażenie, jak sądzę. Jednak-"

„Kiedy go poznałam, myślałam, że będę spotykać się z gangsterem” — mówi 40-letnia Marise, pochodząca z Montrealu.

„Wcale nie byłem” — mówi Chanaka.

Ślubny portret założycieli Chas Organics, Marise May i Chanaki Kurera. Marise ma na sobie tradycyjną zachodnią suknię ślubną, a Chanaka ma na sobie pomarańczową sari.
Marise May i Chanaka Kurera przeszły ze spotkania na parkiecie w Toyko do tańca na własnym weselu. Organiczne produkty Cha

Porozmawiajmy więc o biznesie i romansie: jak dobrze się to połączyło, kiedy oboje przeprowadziliście się do Montrealu?

Marise: Kiedy zdecydowaliśmy się założyć rodzinę, dosłownie tego samego dnia zdecydowaliśmy się kontynuować naszą działalność: Cha's Organics, która sprzedaje ekologiczne i ekologiczne przyprawy, herbatę, owoce chlebowca i mleko kokosowe. Jest romans, ale jest też życie rodzinne, które polega na opiece nad naszymi dwiema córkami i byciu dla siebie nawzajem. Czasami może to oznaczać mniej romansu w sensie mniej kolacji przy świecach, ale więcej więzi, ponieważ mieszkamy razem, pracujemy razem, razem wychowujemy rodzinę. Więc myślę, że jesteśmy naprawdę blisko. Oczywiście ma to swoje wyzwania, ale jesteśmy o wiele bliżej niż inne pary, które, jak sądzę, prowadzą swoje oddzielne życie.

Jak wygląda typowa randka?

Chanaka: Zawsze jest lepiej bez dzieci.

Marise: To zabawne, bo to się rzadko zdarza. Czasami zapominasz czas wolny od dzieci. Zwykle staramy się razem zjeść smaczny posiłek.

Chanaka: Idziemy do kina i…

Marise: Ale to jest jak – kiedy mówisz typowa randka, to prawie nigdy się to nie zdarza. Zwykle są to poranki randkowe. Zwykle jest to po prostu bezmleczna latte rano.

Czy istnieje wymarzony scenariusz na randkę?

Chanaka: Cóż, spróbowaliśmy jednego z nich. Na przykład chcieliśmy pojechać na Sri Lankę, ale ja i Marise tylko razem. Zostało to zaakceptowane przez dzieci i pomyśleliśmy: „Och! Idziemy”, chociaż Marise miała pewne wahania, zostawiając ich w tyle. To trwało tylko trzy, cztery dni, a potem powiedzieli: „Och, wyjeżdżasz na dwa tygodnie! Musimy chodź z tobą.

Marise: Znasz jeden z najlepszych czasów, jakie mieliśmy? Kiedy dzieci były w zeszłym roku na obozie dla śpiochów. Poszliśmy do przestrzeni publicznej w Montrealu z hamakami, poczuliśmy powiew wiatru i po prostu zrelaksowaliśmy się nad wodą. Tego typu rzeczy.

Skończyliśmy z nocnymi klubami o 5 rano. Zrobiliśmy to w Tokio.

Jak początkowo myślałeś o współpracy ze sobą i jakie są teraz twoje przemyślenia na ten temat?

Chanaka: O mój Boże! Osobiście nigdy nie myślałem, że Marise będzie moim partnerem biznesowym. Kiedy o tym myślę — patrząc na moją osobowość i na to, jaka osoba mogłaby mnie znieść jako wspólnika w interesach — nie przychodziła mi do głowy żadna osoba poza Marise.

Marise: Tak naprawdę nigdy nie zastanawiałam się, jak by to było pracować z Chanaką. Po prostu czułem, że to dobry pomysł.

Zdjęcie lotnicze dłoni kaukaski kobiety trzymającej filiżankę Chai latte Organic firmy Cha, nad powierzchnią drewna. W tle, na stole pod jej ręką, stoi markowa torebka herbaty Cha's Organics.
Jednym z bestsellerów Cha's Organics jest ich prawdziwy cynamon, powszechnie używany w chai latte. Organiczne produkty Cha

Podziel się trudną sytuacją, w którą się zetknęliście, osobiście lub zawodowo. Jak to przezwyciężyłeś?

Marise: Na przykład, jak lepki? Niech pomyślę. Tak naprawdę na początku nie mieliśmy zbyt silnego doświadczenia w biznesie. To był dla nas bardziej projekt z pasją. Po prostu ruszyliśmy naprzód i wystartowaliśmy, ponieważ wierzyliśmy w to, a to naprawdę siła naszej wiary doprowadziła nas – a także innych – do uwierzenia w nas.

Na początku potrzebowaliśmy pomocy w oczyszczeniu naszego pierwszego pojemnika z przyprawami. Myślę, że w tym pojemniku znajdowało się 40 000 dolarów produktu. W ogóle nie mieliśmy pieniędzy. Więc to była dla nas całkiem duża odpowiedzialność. Mieliśmy sześciomiesięczne dziecko…

Chanaka: Tak, i nie mieliśmy ani grosza.

Zdjęcie pałeczek cynamonu Cha Organics zostało otwarte, a kilka patyczków wysypuje się na powierzchnię drewna. Obok małe naczynie z syropem klonowym i miska gorących płatków w tle, lekko nieostra.
Sklep internetowy Cha's Organics jest również domem dla kolekcji przepisów, dzięki którym ich produkty błyszczą. Organiczne produkty Cha

Marise: Chanaka nakłonił właściciela firmy dystrybucyjnej do zakupu produktu za 20 000 dolarów, gwarantując, że pójdzie z nim w trasę i sprzeda wszystko, co zrobił. Nie było to łatwe, bo wtedy byliśmy nową rodziną. Prowadziłem stronę administracyjną firmy, ale Chanaka spędzał dużo czasu w drodze i w zasadzie chodził od drzwi do drzwi z tym dystrybutorem.

Reklama do czytania Overdraft: seria opowiadań o głęboko osobistych historiach zmagań finansowych.

Jak podchodzisz do kłótni lub sprzeczki w domu i w pracy?

Marise: Nie sądzę, że podchodzimy do tego inaczej. Zwykle mam rację, więc…

Chanaka: Tak. Jest więc dość upartym przypadkiem, a pod koniec dnia w większości się z nią zgadzamy. To zabawne, ponieważ odwracamy się i mówimy: „O stary! Ona ma rację."

Marise: Żartowałam. Bo oczywiście nie w 100%. Ale mam całkiem niezłe osiągnięcia.

Jak do tego podchodzimy? Zwykle zaczynamy w zły sposób, ale jeśli to się naprawdę nie udaje, to wracamy. Ego może być dużo. To nasza pasja. To jak dziecko. Więc on widzi to w jeden sposób, ja widzę to w inny sposób. Czasami możemy mieć bardzo odmienne poglądy. Jedną z rzeczy, w których staliśmy się lepsi, jest po prostu próba wzajemnego słuchania się i naprawdę próba zrozumienia: „OK, co dokładnie próbujesz powiedzieć?” I wyjmując z tego cały dramat.

Jak dzielisz obowiązki biznesowe? A co w domu?

Marise: Nie jesteśmy bardzo typem A. To naprawdę bardziej jak kto jest tego dnia na dyżurze w biurze lub w pracy, albo kto może być w domu z dziećmi i odpowiedzialny za dom? W biznesie naprawdę skupiam się na marketingu i administracji. Chanaka jest bardziej w łańcuchu dostaw, sprzedaży. Zawsze mieliśmy podzielone role, ale były one nieoficjalne. A teraz, kiedy udało nam się rozbudować nasz zespół i delegować, nasze role są dość dobrze zdefiniowane.

Jakie było Twoje największe wspólne zwycięstwo w biznesie?

Marise: Och, mamy ich kilka. Wygraliśmy nagrody. Jednym z naszych największych zwycięstw jest wszystko, co robimy, aby wspierać społeczność sprawiedliwego handlu i rolników na Sri Lance, i jest to nieustające zwycięstwo.

Chanaka: Wpływ, jaki wywieramy na sprawiedliwego handlu i rolników ekologicznych na Sri Lance, jest dla mnie osobiście bardzo, bardzo ważny. Mówię językiem, rozumiem kulturę, ale jestem Sri Lanką. Wpływ, podobnie jak wszystkie nasze materiały opakowaniowe, wywiera ta spółdzielnia dla kobiet w jednym z najbiedniejszych obszarów Sri Lanki.

Zdjęcie dwóch ekologicznych rolniczek na Sri Lance stojących z młodą dziewczyną w wieku od 7 do 9 lat.
Naczelną zasadą Cha's Organics jest wywieranie pozytywnego wpływu na rolników, z którymi współpracują poprzez inicjatywy Sprawiedliwego Handlu. Organiczne produkty Cha

Ludzie, którzy tam mieszkają, zwłaszcza kobiety, muszą pracować na plantacjach trzciny cukrowej, w niesamowitym słońcu i są jadowite węże, przykrywają się tekturą i pracują tak ciężko, ale wciąż zarabiają tylko 300 dolarów rocznie. Teraz są w domu ze swoimi dziećmi i nie muszą przychodzić i wychodzić w miejscu pracy. Zamiast tego produkują nasze materiały opakowaniowe z papieru z recyklingu. Teraz te kobiety zarabiają około 300 lub 400 dolarów miesięcznie.

Czy masz jakieś cele biznesowe lub osobiste, które wspólnie wyznaczyliście?

Marise: Właśnie dziś rano powiedziałam Chanace: mam cel, by uratować świat.

Chanaka: Tak. Cóż, przez pierwsze 50 lat naszego życia widzę, że ciężko pracujemy, łamiemy się, próbując zarobić pieniądze i naprawdę ignorujemy talerz jedzenia, który kładziemy na stole. Nie dbamy o to, co jemy. A potem, po 50, nasze ciała zaczynają się rozpadać i wtedy wszystkie pieniądze, które zarobiłeś, trafiają do lekarza. Więc staram się dzięki temu osiągnąć najbardziej niesamowite jedzenie, jakie może być.

Marise: Aby ludzie mogli być zdrowi przez cały dzień i tworząc pyszne posiłki, które mogą wzmocnić ich zdrowie. A także dla nas samych, aby ludzie mogli żyć dłużej i być szczęśliwsi.

Ilustracja autorstwa Shout